|
Hiszpanscy anarcho-komunisci i anarcho-syndykalisci, pomimo autorytetu ideowego, jakim cieszyli sie w kraju, nie zdolali w pelni przekonac szrokich mas, które dopiero co zapoczatkowaly rewolucje, ale wciaz jeszcze zywily mieszczanskie rozterki, do aktywnej walki o rozwój rewolucji i do jej obrony. Anarchistów, którzy poczuli wzgledna swobode, uwiodla sama wolnosc slowa, tak jak wielu mieszczan. Pisali i mówili o czym im sie podobalo, oglaszali deklaracje, szczególnie na róznych zgromadzeniach. Zajeci tymi dzialaniami nie zauwazyli, ze ludzie, którzy zajeli miejsce wladzy królewskiej i zaczeli rzadzic krajem, umacniaja coraz bardziej swoja wladze i próbuja omotac tych, którzy sie przebudzili i zaczeli dazyc do odnowy kraju. Nie zajeli sie problemem, jakimi srodkami i w jaki sposób stawic czola tej sytuacji przy uzyciu wszystkich sil swoich i rewolucyjnie nastawionych pracujacych.
|