|
"Le lendemain matin, cette "rencontre" était très vive en moi. J'en ai parlé avec le prêtre, qui me dit : "On verra bien avec le temps si cela est vrai ou faux. En attendant, vous devez faire vous-même le choix de subir ou non cette opération". Je décidai de ne pas me faire opérer. A vrai dire, durant cette même nuit, mes douleurs avaient totalement disparu. Je me remis à manger normalement, je repris du poids, je pouvais dormir, marcher, comme une personne en bonne santé. Une très grande force était revenue dans tout mon être. Oh ! J'ai oublié de dire que ma première pensée en me réveillant après ce rêve était Medjugorje : "Je dois aller à Medjugorje !"
|
|
"The next morning, this 'experience' still had hold of me. I spoke about it to a priest who told me: 'We’ll see with time if it’s true or not. Meanwhile, you yourself have to make the choice to have the operation or not.' I decided to not have the operation. In fact, during that same night the pain had completely disappeared. I was able to start eating normally again, I gained weight, I was able to sleep, to walk, just like someone in good health. An enormous strength had come into my whole body. And I forgot to say that my first thought upon awakening from the dream was Medjugorje : 'I must go to Medjugorje!' I was seized with an intense desire to go there, and yet I didn’t really know anything about Medjugorje: a small isolated village in Bosnia-Herzegovina, some apparitions to young shepherds... That’s all I knew! The retreat at San Giovanni Rotondo was a time of resurrection for me, and I decided to change my life, to put God in the first place. After the retreat I looked for a means to go to Medjugorje, and finally in Sicily, I found a pilgrimage organized for New Year’s. I was also invited to participate in a prayer group on Thursday evenings to meditate on the messages from the Queen of Peace. Each message went straight to my heart and filled me more and more with joy."
|
|
„Am darauffolgenden Morgen war diese “Begegnung“ in mir sehr lebendig. Ich habe darüber mit dem Priester gesprochen, er sagte mir: „Man wird mit der Zeit schon sehen, ob das wahr oder falsch ist. In der Zwischenzeit müssen sie selbst die Entscheidung treffen, ob sie sich dieser Operation unterziehen oder nicht“. Ich beschloss, mich nicht operieren zu lassen. Ehrlich gesagt sind meine Schmerzen in derselben Nacht völlig verschwunden. Ich aß wieder normal, nahm wieder an Gewicht zu, konnte schlafen, gehen, wie ein gesunder Mensch. Eine sehr große Kraft ist in mein ganzes Wesen zurückgekehrt. O, ich habe vergessen zu sagen, dass mein erster Gedanke, als ich nach diesem Traum aufwachte, Medjugorje war: „Ich muss nach Medjugorje fahren!“ Mich hatte ein heftiger Wunsch ergriffen, dorthin zu fahren, und doch wusste ich fast nichts über Medjugorje: ein verlorenes Dorf in Bosnien-Herzegowina, einige Erscheinungen an junge Hirten... Das war alles, was ich darüber wusste! Diese Einkehrtage in San Giovanni Rotondo waren für mich eine Zeit der Auferstehung und ich beschloss, mein Leben zu ändern, Gott an die erste Stelle zu setzen. Nach den Einkehrtagen suchte ich nach einer Möglichkeit, nach Medjugorje zu fahren und schließlich fand ich in Sizilien eine organisierte Pilgerfahrt zum Neujahrstag. Man lud mich auch ein, am Donnerstagabend an einer Gebetsgruppe teilzunehmen, die auf die Botschaften der Königin des Friedens gegründet ist. Jede Botschaft traf mich ins Herz und immer mehr überkam mich Freude.
|
|
Następnego ranka ciągle byłam opanowana przez to “doświadczenie”. Powiedziałam o nim księdzu, który rzekł mi: “Z czasem zobaczymy, czy to jest prawda, czy nie. Tymczasem pani musi sama dokonać wyboru, czy się operować, czy nie.” Postanowiłam nie mieć operacji. Faktycznie, podczas tej samej nocy ból całkowicie zniknął. Mogłam znowu zacząć normalnie jeść, przybierałam na wadze, mogłam spać, chodzić, dokładnie tak, jak ktoś przy dobrym zdrowiu. W moje ciało weszła ogromna siła. I zapomniałam powiedzieć, że moja pierwsza myśl po przebudzeniu ze snu to było Medjugorje: “Muszę jechać do Medjugorja!” Zawładnęło mną intensywne pragnienie pojechania tam, a na razie nie wiedziałam o Medjugorju naprawdę nic: mała odizolowana wioska w Bośni-Hercegowinie, jakieś objawienia dla młodych pasterzy... To wszystko, co wiedziałam! Rekolekcje w San Giovanni Rotondo były dla mnie czasem zmartwychwstania i zdecydowałam się zmienić swoje życie, umieścić Boga na pierwszym miejscu. Po rekolekcjach szukałam sposobu, jak pojechać do Medjugorja i ostatecznie znalazłam na Sycylii pielgrzymkę zorganizowaną na Nowy Rok. Zostałam także zaproszona do uczestnictwa w grupie modlitewnej w czwartki wieczorem w celu rozważania orędzi otrzymanych od Królowej Pokoju. Każde orędzie trafiało wprost do mojego serca i coraz bardziej napełniało mnie radością.
|